Dlaczego aborcja jest zawsze czymś złym (odpowiedzi na pytania ludzi będących za prawem do aborcji)
W Nowym Jorku aborcję można przerwać ciążę praktycznie na żądanie. Alabama ustanowiła prawo do aborcji praktycznie za każdym razem. Aborcja to smutny temat debaty.
Czy istnieje wystarczająco słuszny powód by spróbować albo dokonać aborcję? Odpowiedź brzmi nie. Nie istnieje. W serii artykułów omówimy najważniejsze argumenty pro-wybór/za aborcją oraz opiszemy powody dla których aborcja jest złem we wszystkich okolicznościach. Jeżeli masz więcej pytań, odpowiemy na nie w następujących artykułach.
NIM ROZPOCZNIEMY . . . chcemy podkreślić, iż te artykuły są pisane w duchu miłości i pokory. Nie zależy nam na „my mamy rację, a ty nie, my jesteśmy dobrzy, a ty zły”. Nie. Pragniemy przedstawić prawdę na ten temat w uprzejmy i pełen miłości sposób, z pełnym szacunkiem dla tych, którzy mogą zmagać się z decyzją na temat aborcji, lub które już ją dokonały. Poniżej przedstawię pierwsze argumenty osób za prawem do aborcji.
Argument za aborcją: Płód to jedynie garść komórek i odrobinę tkanki;
nie jest to jeszcze prawdziwy człowiek.
Znajduje się w tym kilka pomyłek. Po pierwsze, płód jest w rzeczywistości osobą ludzką. Ludzie nieustannie używają słowa płód:
„Płód nie ma serca, które bije…”
„Płód nie jest osobą…”
„Płód to jedynie zbiór komórek…”
I tak dalej. Natomiast prawdą jest to, iż z naukowego punktu widzenia płód jest dzieckiem od ósmego tygodnia. Przed ósmym tygodniem nazywa się embrionem. Gdy ludzie twierdzą więc, iż płód nie ma w sobie życia albo nie ma bicia serca czy fal mózgowych, jest to po prostu naukowo błędne. To jest osoba ludzka, choć dziecko nawet na chwilę przed porodem wciąż nazywa się płodem.
Słowo płód pochodzi z języka łacińskiego i znaczy „maluch”. Tak więc maluch ten ma własne ciało oraz części tego ciała. Po dwunastu tygodniach (czyli wciąż w czasie pierwszego trymestru) ma już wewnętrzne narządy. Wow! Zatem jest to już w pełni ukształtowane dziecko w wieku dwunastu tygodni. Płód więc to jest człowiek.
Cofnijmy się trochę. Od poczęcia ten „maluch” ma własne unikalne DNA – pełne i kompletne DNA – co znaczy, iż posiada swój układ genetyczny, a więc jest swym własnym, indywidualnym, niezastąpionym życiem. Płód także rośnie, co jest oznaką, że żyje. Jest to zatem nowa osoba od momentu poczęcia, mająca wszystko to, czego będzie potrzebować by urosnąć tak jak ty czy ja. Jest taka jak my… tylko malutki!
Powodem, dla którego aborcja jest złem, jest to, iż zabija się niewinne życie, a ukrócenie niewinnego ludzkiego życia jest złem. Jest to podstawą tego, dlaczego aborcja jest pod każdym względem złem.
Następnie – nawiązując do “garstki” komórek – „garstka” to nieduża część całości. Przykładowo, gdy weźmiemy garść piasku z plaży czy zerwiemy garść trawy z trawnika, nie jest to cała plaża czy całe podwórko; to jedynie garstka. Dziecko w łonie matki natomiast nie jest garstką lecz całością. Posiada pełne DNA oraz wszystko czego potrzebuje (nie zaś jedynie część rzeczy) by żyć i rozwijać się jako cały organizm.
Jest to trochę jak z zegarkiem. Nikt nie mówi, że zegarek jest jedynie garstką części. To byłoby nieprawidłowe. Być może byłoby tak gdyby kilka części leżało sobie na ziemi, jednak cały zegarek ma wszystkie części niezbędne by tworzył całość i działał.
Podobnie jest z małym płodem czy nawet embrionem w momencie poczęcia. Dziecko posiada swe własne, kompletne DNA więc posiada wszystko co jest potrzebne by nazywać się kompletną, niepowtarzalną, żywą istotą. To nie jedynie garść komórek lecz o tyle więcej.
Moja żona jest właśnie w ciąży. Cudownie! Czasami widzimy ultradźwięki i wiecie co? Nie widzimy jedynie garstki komórek lecz nasze małe dziecko. Widzimy główkę, małe ramionka, stópki, a nawet kopiące i ruszające się dziecko.
Żona pytała: „O Boże, czy to normalne, że tak często się rusza?” Lekarz odpowiedział: „O tak! To całkiem normalne!”. Zatem nasze dzieciątko jest już człowiekiem, własną indywidualną osobą, nie zaś garstką komórek. Powtarzam więc, iż jest powód, dla którego ukrócenie tego życia jest moralnie złe.
Jeszcze jeden ważna kwestia. Większość kobiet dowiaduje się o swej ciąży dopiero między czwartym a siódmym tygodniem – czyli gdy dziecko ma już bicie serca. Pewna rzecz ostatnio mnie bardzo uderzyła! Czytałem, iż w czasie dokonywania aborcji w pierwszym trymestrze (wtedy kiedy większość aborcji ma miejsce), lekarz rozszerza szyjkę macicy kobiety, a następnie wkłada tam rurkę (to nie nazwa techniczna) i wysysa dziecko kawałek po kawałku. Rurka robi się coraz większa i może rozszerzać się wraz z przechodzeniem przez nią dziecka tak, żeby zmieścić głowę.
Potem lekarz zbiera te części i rozdziela je na ręce, nogi i inne części ciała by być pewnym, że wyssał całe dziecko i że żadne jego części nie zostały w kobiecie. Zazwyczaj nie opisuję aborcji, jednak teraz robię to po to by udowodnić, iż ludzie zostali niestety po prostu oszukani.
Dużo niewinnych dziewczynek zostało oszukanych i to bardzo smutne! Wpaja się im, to iż dziecko w łonie matki to „właśnie usuwana” garstka tkanki. Naturalnie jest to oszustwo.
Nawet w pierwszych 4-7 tygodniach, gdy kobieta po raz pierwszy dowiaduje się, iż jest w ciąży, dziecko ma już bicie serca, własne oczy, uszy, język, krew i nie tylko. Posiada rozwijające się mięśnie, zaś rączki i nóżki zaczynają rosnąć.
Na końcu pierwszego trymestru, w dwunastym tygodniu ciąży, wewnętrzne narządy dzieciątka są już całkowicie ukształtowane. Jest to więc dosłownie cała osoba, która jest poddawana aborcji i zabijana, i nawet lekarze dokonujący aborcji to wiedzą, dlatego nie pokazują ci USG.
Bronimy zatem życie maluszka w łonie matki. Staramy się być głosem tych, którzy nie mają głosu, kobiecie pomóc w na każdy sposób. Nie chcemy by myślała, iż aborcja to jedyna opcja. Jesteśmy za prawami kobiety oraz za prawami dzieckia. Jesteśmy za prawem do życia!
Można pomyśleć: no dobrze, ale nawet jeżeli to jest życie, to przecież ciało kobiety, więc powinien być to jej wybór. Tę kwestię rozwiniemy w kolejnym artykule.